Cyklokarpaty Rzyki 2020

Od środy do piątku pojechaliśmy w Pieniny czynnie odpocząć, oczywiście na rowerach, a wyścig w Rzykach miał być uwieńczeniem tego relaksu. Zatrzymaliśmy się w hotelu Nad Przełomem który położony jest nad Dunajcem rzut beretem od Trzech Koron. „Nad Przełomem” – miejscówka prima sort. W Rzykach mieliśmy startować na dystansie mega, ale ze względu na wcześniejszy zbyt intensywny trzydniowy relax, stwierdziliśmy, że wystarczy nam dystans hobby. Pogoda nie zachęcała ale prognoza mówiła że podczas wyścigu pojawi się słoneczko, i tak tez było, czyli zupełnie podobnie jak miesiąc wcześniej w Myślenicach. Tutaj chciałem pojechać na max swoich możliwości ponieważ waga już opanowana i w nogach trochę kilometrów nakręcone. Trasa technicznie 3/5, super oznaczona przez organizatora i fajnie poprowadzona. Na początek pierwszy bardzo długi podjazd, dla mnie to trochę kaplica, ponieważ powoli się rozkręcam. Czym dalej w las tym jechałem szybciej podjazdy a na zjazdach czułem tego dnia flow i zajawka ze ścigania była ogromna. Przy takich typowo górskich trasach bardzo ważna jest technika jazdy na MTB jaką się posiada, ale oprócz umiejętności liczy się też sprzęt którego dosiadasz.

Od 2015 przez 4 lata jeździłem na SUPERIOR XP979 na którym zaliczyłem 75 ścigów i niezliczoną ilość treningów. Na początku 2019 szczęśliwie zaopiekował się moim karbonowym dzieckiem kolega z tras rowerowych – Łukasz Turek, który na tym biku do dzisiaj wygrywa wyścig po wyścigu. Rok 2019 był dla mnie sezonem bez roweru górskiego i w 2020 pytanie… który góral ? Padło na… SUPERIOR XP979 2020 z zupełnie przeprojektowaną ramą ( https://superiorbikes.eu/pl/2020/mtb-hardtail/xp-979/matte-black-dark-silver ). W kątach ramy cały ambaras, aby rower chciał przewidywalnie zjeżdżać i podjeżdżać naraz… Superior na którym ścigam się w tym roku ma gigantyczną bazę kół dzięki której rower jest mega stabilny na zjazdach a na najstromszych podjazdach jedzie jak po szynach. Różnica jest naprawdę duża. Im dłużej go mam, tym bardziej się nim zachwycam. Czescy inżynierowie naprawdę wiedzą co jak wymierzyć i uszyć, aby było dobrze i przyczepnie, pomagają im w tych zmianach zawodnicy z fabrycznego team’u Superiora, którzy testują sprzęt ścigając się w najważniejszych imprezach sportowych na świecie. Rower wyposażyłem w lekkie i bardzo mocne koła NO LIMITED ( https://no-limited.pl/produkt/no-limited-mtb-29er-shimano-xtr-12s/ ) są to koła polskiego producenta, które mają bardzo dobry stosunek ceny, jakości i wagi, od zakupu nie widziały centrownicy, a zaznaczę że moja waga waha się od 90 do 105kg. Szczerze je polecam. Dopiero połączenie kondycji, mocnej nogi i dobrego sprzętu daje frajdę ze współzawodnictwa i możliwość walki o najwyższe miejsca na podium.

W Rzykach z naszej ekipy startował jeszcze Krzysiek i Bartek. Bartek walczył nie tylko z trasą i z konkurentami ale także z problemami zdrowotnymi związanymi z jego płucami, mimo tego zaliczył bardzo dobry występ w Rzykach. Krzysztof po raz trzeci w życiu jechał na rowerze górskim z tego drugi raz na zawodach. Bardzo dobrze radzi sobie na szosie, ale niestety nie posiada roweru górskiego i tu podziękowania należą się naszemu koledze klubowemu Pawłowi Cywińskiemu za użyczenie super sprzętu (SUPERIOR Team Elite). Kristof dużo tracił na zjazdach ale pod koniec wyścigu wjeździł się w maszynę i zaczął odrabiać straty. Jak bardzo spodobało się kolarstwo górskie niech dowodem będą słowa jakie tuż po przejechaniu mety wypowiedział bardzo zdecydowanie i stanowczo; „Za rok ja to wygrywam!

Z Naszej drużyny startowali:

Hobby:

Grzegorz Sowa – 3(M4), 12(M) 1:24:58

Krzysiek Antochów– 7(M2), 18(M) 1:26:38

Bartek Tyrakowski – 8(M3), 20(M) 1:27:23