Finał Cyklokarpaty 2016 Wierchomla

Co jest ?! To już ostatni start w Cyklokarpatach w tym roku! uświadamiamy sobie przy zapisywaniu się  na wyścig w Wierchomli, a potem na miejscu przeżywamy de javu jak byśmy byli tutaj nie rok, ale tydzień temu. Tak, ostatnia czternasta finałowa impreza tegorocznego cyklu, aż cieżko w to uwierzyć jak szybko czas ucieka, przecież dopiero był maj i start w Przemyślu i wydawało się, że przez tak bardzo napięty kalendarz startów, ten sezon nie będzie miał końca. A jednak kończy się…

Pod koniec sezonu każdy zawodnik śledzi  poczynania swoje i kolegów znajdujacych się blisko w tabeli wyników. Ja w  klasyfikacji generalnej tracę do Andrzeja Miłka z SST Lubcza dosłownie kilkanaście punktów i mam szansę stanąć na trzecim stopniu podium, a więc muszę zadbać o mój organizm (dieta + koncentrat z buraka Beet It przez 3 dni przed wyscigiem) i sprzęt ( SUPERIOR XP979). Dzień przed startem przeglądam mój rower i stwierdzam ze wszystko ok, ale jest jakos dziwnie ciężki, waga na hak i o zgrozo nie wierzę 11,6 kg, szybki comeback w myslach co zmienialem od czasu jak rower wazył bez szpejów 10,3. Pompka, nabój, torebka z dętką i kluczem, koszyki, licznik, ale to jest max 0,4kg zostaje 0,9kg. Zmieniłem także opony, poniewaz Schwallbe przecinałem na co drugim wyścigu, ściągam gumy i postanawiam zaryzykować i  wrócić do Schwalbe rocket ron na przód i racing ralph tył. Po tej zmainie rower wraca do wagi 10,7 kg ze szpejami.

Do Wierchomli przyjeżdzamy w Sobotę i logujemy się na parkingu przy kwaterach w których Piotr Krawczyk i Zbyszek Gorczyca są od piątku. Okazuje się że w tym samym domku jest ekipa z Przemysla i Jasła, widząc tych mega pozytywnych ludzi człowiek momentalnie ma lepszy humor.

Na finał organizator przygotował trudną trasę na wszystkich dystnsach. Na hobby 24km i 922hm, mega 48km i 2025hm, giga 67km i 2741hm. Bardzo dobrze zmotywowany staję w drugim sektorze startowym. 11:00 Start zaczyna się pięcio kilometrową  wspinaczką do Bacówki Nad Wierchomlą, gdzie każdy się rozgrzewa i znajduje swoje miejsce w szeregu. Dla mnie to istna katorga kiedy wyscig rozpoczyna sie stromym podjazdem, ale tym razem ewidentnie czuję różnice w wadze rotacyjnej kół, jedzie mi się cieżko ale zdecydowanie szybciej niz na ostatnim wyścigu w Szczawnicy. Noga kręci świetnie tracę tylko 1,5 min do czołówki, jest super, wyśmienicie, extra…. ale zeby nie było zbyt kolorowo to na 25 km zaczyna się lekki zjazd w dół, wjeżdzam jak się potem okazało w drogę w dół, oznaczoną krzyżykiem, nie zobaczyłem tego oznaczenia, moze było za szybko, może za bardzo skoncentrowny na ścieżce, w każdym razie po zorientowaniu się i powrocie na trasę z zajmowanego 7 miejsca open spadam na około 25 🙁 . Potem gonitwa odrabianie straty i jazda powyżej swych możliwości, na licznikniku non stop czerwone pole i tak na osiem kilometrów przed metą prawie sie zarzynam, kręce chyba tylko siłą swojej woli, na ostatnim zjeździe do mety po torze downhillowym niesamowicie cierpię zjeżdzam powoli bo juz cięzko utrzymac mi kierownicę, przed linią mety ostry krótki pojazd, na który wjeżdzam ostanim tchnieniem. Pomimo tego finał okazał się być dla mnie szcześliwy, ponieważ nie miałem żadnych upadków czy defektów o które obawiałem sie przed startem, przeoczenie prawidłowego skretu w połowie trasy pozbawiło mnie swietnego jednostkowego wyniku na koniec sezonu, ale na szczescie udało się dojechać w czasie umozliwiającym zakończenie klasyfikacji generalnej w kategori M4 na 3 miejscu, czyli wykonać plan sezonu.

 

  • Witold Zych – 7m(GM4), 47m(open)389p
  • Grzegorz Sowa – 3m(MM4), 14m(open)334p
  • Ewa Ruszała – 1m(MK2), 98m(open)273p
  • Bartosz Bąk – 13m(MM3), 172m(open)226p
  • Piotr Krawczyk – 29m(MM4), 199m(open)207p
  • Bartek Tyrakowski – 4m(HM2), 18m(open)177p
  • Kamil Kluz – 15m(HM2), 91m(open)144p
  • R.A.S. SUPERIOR sowasport.pl – 10m, 1233p

Dziękujemy za wsparcie: