Cyklokarpaty Polańczyk 22.06.2014

Po świetnym maratonie w Strzyżowie przyszedł czas na Polańczyk, niestety ze względów organizacyjnych nie wystartowałem czego bardzo żałuje, za to Zbyszek Gorczyca który jako jedyny z SOWASPORT.PL będzie startował w tym sezonie na wymagającym dystansie Giga podzielił się z nami wrażeniami z Polańczyka:

Start w Polańczyku w tym roku uważam za dość udany, tym bardziej, że zadebiutowałem tutaj na dystansie GIGA. Całą zimę zmagałem się z tym wyzwaniem, męska rozmowa z Kamikaze, koszulka SOWASPORT.PL i … dystans GIGA, … a co tam. W Polańczyku trasa jak dla mnie była raczej spoko. Była lekka korekta w stosunku do ubiegłego roku, aczkolwiek mogło by być mniej asfaltów, w końcu to wyścig MTB. Start z sektora 2-go bez specjalnych potknięć. Dystans GIGA, który miał mieć ok. 72 km, zacząłem dosyć spokojnie i z kilometra na kilometr się rozkręcałem. Do 30 km jechało mi się spoko, podłączyłem się do grupy zawodników z dystansu MEGA, współpraca układała sie nam bardzo dobrze, tempo było zadowalające. Wydarzył sie jednak jeden drobny incydent z kolesiem, który przez dłuższy czas usilnie blokował trasę na dłuższym podjeździe, bodajże po drugim potoczku, cyt. „ja też jadę w tym wyścigu” a prawda była taka, że on pchał rower pod górę a reszta próbowała go bezskutecznie wyminąć. Za takie zagrywki powinni dawać karne minuty albo dyskwalifikować kolesi. Ok. 30-go km po zjeździe na pętlę GIGA zaczął się koszmar. Nie dość, że zjechałem zupełnie sam (frekwencja zawodników na GIGA nie była imponująca a czołówka dawno mi odjechała) to ponad połowa łącznika pętli to okropne dziury w asfalcie, co mnie zupełnie wybiło z rytmu, ale jakoś zmęczyłem. Potem powtórka przejechanego już odcinka i kierunek meta. Mając na uwadze, że to mój debiut na tak długim dystansie jechałem dosyć zachowawczo. Po przekroczeniu linii mety okazało się jednak że nie byłem aż tak bardzo ujechany jak pozostali i trochę żałowałem, że nie przejechałem ostatnich 40 km szybciej (tętno z wyścigu: max-174, śr.-148). Moim celem było jednak przejechanie dystansu i zmieszczenie się w czasie 4-ch godzin. Miłym zaskoczeniem dla mnie jak i dla moich kolegów z SOWASPORT.PL okazało się zajęcie 6-go miejsca w kategorii GM4 (68 km i 1780m w pionie) z czasem 3h36min. Podziekowania dla Kamikadzego za cenne wskazówki, które pomogły mi w uzyskaniu takiego wyniku, aczkolwiek po przejechaniu linii mety team menager stwierdził, że wyglądałem na za mało zmęczonego, wiec next time zaoram się na zero. Pozdrawiam

Wyniki Teamu