Cyklokarpaty Sanok 23 08 2014

23 sierpień sobota – dobrze jest wykrzesać z siebie wszystkie siły ponieważ można odpocząć w niedziele i nowy tydzień pracy rozpocząć w pełni zregenerowanym, już ze względu na ten fakt i to że imprezę organizował Marcin Karczyński – były mistrz świata w XC, do wyścigu w Sanoku podchodziłem optymistycznie. O trasie wiedziałem tyle co zapamiętałem z zeszłych lat, czyli będzie cały czas interwałowo z jednym długim podjazdem. Obawiałem się jedynie deszczu i błota podczas wyścigu, ale prognoza była łaskawa i przez cały dzień słoneczko pięknie grzało. 11 start, chciałem jechać jak najbliżej czołówki i spróbować powalczyć o pierwszą 10 open na dystansie Mega 38 km. Od startu do pierwszego podjazdu było 6 km po płaskim co pozwoliło mi się rozgrzać i rozpocząć 3 kilometrową wspinaczke na około 20 pozycji wśród gigowców i megowców. Na zjeździe poczułem że mam odrobinę za małe ciśnienie w tylnym kole i musze uważać na kamienie i na łukach troche odciążać tył bo przy dużej prędkości zawija oponę. Na 19 km rozpoczął się kilometrowy podjazd o śr. nach. 23%, którego się bardzo obawiałem. Ku mojemu zaskoczeniu jechałem go b. mocno jak na moje 92kg, w zasiegu wzroku był Krzysiek Mrugała z JMP, ale na tak stromym podjeździe przewagi miał ze 3 min, widac było że pomimo mojego zaginania się systematycznie mi odjeżdża, przez dłuższy czas jechaliśmy z Tomkiem Leśniakiem tasując i dopingując się nawzajem, tempo było naprawdę mocne. Gdzieś koło 24 km na zjeździe doszedłem Rafała Glinke– totalnie mnie zaskoczył swoją techniką – zrobił ogromny postęp od Maratonu Ropczyckiego – jak się potem okazało była to też zasługa nowego 29-era jakiego dosiadł na ten wyścig. Potem na interwałowych podjazdach gdzieś koło 28 km następnym zaskoczeniem były słowa które usłyszałem za plecami „ hello to ja – HOMER”, w tym momencie wszystkie treningowe teorie które miałem w głowie, legły w gruzach –w związku z tym parę słów wyjaśnienia: Homer czyli Adrian Kwiecień to m.in. wicemistrz Polski MTB Family Cup z 2003r. niestety przez kilka lat życiowe obowiązki i nocna szychta pozbawiły Homera możliwości treningowych. Teraz praktycznie z dnia na dzień, wraca w wielkim stylu do zabawy na rowerze górskim i na pewno jeszcze nie raz zobaczymy to nazwisko w górnej części listy wyników. Wracając do wyścigu – razem z Homerem i Bartkiem Rychlickim z 72D TREK TEAM jechaliśmy do 34 km gdzie była mała hopka po betonowych płytach tam przycisnęli i dla mnie było za mocno, więc odpadłem i przez 4 km nie byłem w stanie zbliżyć się aby siąść im na koło. Na metę wjechałem 20 s po chłopakach pokonując dystans 39 km w 2:02 na 1066mp co pozwoliło mi zająć 10 miejsce open i w końcu stanąć na pudle.

ck sanok 2014 podium m3
Cyklokarpaty Sanok, Podium MM3 – 1 Krystian Piróg, 2 Krzysztof Mrugała, 3 Grzegorz Sowa

Alicja Muszyńska Sowa i Kamila Sowa wygrały swoje kategorie, Krysia Miłek 2m, Andrzej Miłek 4m, i nasz Gigowiec Zbyszek Gorczyca 6m

Dwa słowa o imprezie. Trasa wręcz idealna, interwał plus super downhillowe odcinki, korzenie, szuter, błoto, asfalt – wszystko w idealnych proporcjach, oby każdemu organizatorowi chciało się tak przykładać do eventów jak Marcinowi Karczyńskiemu w Sanoku

Podziękowania za wspieranie naszych sportowych zmagań dla SportRecovery.pl i Weron.pl, Dariusz Maciąg – najlepszy masażysta jakiego znam.

Wyniki teamu;

  • Zbigniew Gorczyca 6m, 397p
  • Grzegorz Sowa 3m, 373p
  • Andrzej Miłek 4m, 341p
  • Grzegorz Siteń 13m, 285p
  • Paweł Cywiński 32m, 268p
  • Paweł Kosiorowski 16m, 266p
  • Kamila Sowa 1m, 136p
  • Alicja Muszyńska Sowa 1m, 135p
  • Krysia Miłek 2m, 128p
  • drużynowo zajęliśmy 9m